Obiecuję, że niezależnie od różnorodności i ilości argumentów nie zmienię swojego zdania. Mój światopogląd jest wykrystalizowany. "Tylko krowa nie zmienia zdania" - powiecie. Tyle, że moje zdanie zostało już zmienione na to aktualne. Skutecznie. W pewnych kwestiach nie ma odcieni szarości, jest tylko czerń i biel.
Nie zamierzam poddać się terrorowi politycznej poprawności. Nie podkulę ogona i nie stwierdzę: "Wolnoć Tomku w swoim domku". Nie. Mierzi mnie już to ciągłe powtarzanie, że każdy ma wybór i może robić ze swoim życiem co chce. Codzienny tumiwisizm względem siebie i rzeczywistości.
Jestem matką, matką Polką, terrorystką. Bo nie godzę się na to, żeby moje dziecko od pierwszych dni życia było trybikiem w maszynie, napełniającej cudze kiesy.
Jestem terrorystką, bo w obliczu świata, który zaślepił konsumpcjonizm, nie boję się mówić prawdy prosto w oczy. Jeśli więc nie boisz się usłyszeć tej prawdy - zostań, rozgość się, czytaj. W przeciwnym wypadku w prawym górnym rogu ekranu jest taki mały krzyżyk - naciśnij go.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz